Hej Natka ;* Pamiętam Cię ostatnio zdenerwowaną tuż przed wylotem. Cieszę się, że doleciałaś i się nie zgubiłaś ;) Będę tu wpadać i pisać do Ciebie maile, mam nadzieję, że jedzenie trochę się poprawi, bo wiem, że Ty długo na fast foodach nie pojedziesz i jeszcze bardziej schudniesz. Trzymam za Ciebie kciuki, Kaja
Heej ;*
OdpowiedzUsuńnie pozegnalam sie z Toba, przepraszam ;*
ale zycze Ci udanego wyjazdu ;**
bede czasami zagladac na Twojego bloga :)
Gosia
Hej goś :)
OdpowiedzUsuńNo trudno :)nic nie szkodzi
dziękuję :)
Hej Natka ;*
OdpowiedzUsuńPamiętam Cię ostatnio zdenerwowaną tuż przed wylotem. Cieszę się, że doleciałaś i się nie zgubiłaś ;)
Będę tu wpadać i pisać do Ciebie maile, mam nadzieję, że jedzenie trochę się poprawi, bo wiem, że Ty długo na fast foodach nie pojedziesz i jeszcze bardziej schudniesz.
Trzymam za Ciebie kciuki,
Kaja